W książce "The Audible Past. Cultural origins of sound reproduction" Jonathan Sterne pokazuje jak w historię fonografii wpisana jest ...śmierć...

fonograf reklamowany był bowiem jako urządzenie potrafiące zachować dźwięki zmarłych. Sterne wymienia dwa zjawiska, które narodziły się równolegle z powstaniem fonografu a były to: produkcja puszkowanego jedzenia oraz praktyka balsamowania zwłok.
Historia mechanicznej oraz akustycznej reprodukcji dźwięku rozpoczyna się w 1877 roku, wraz z wynalezieniem przez Thomasa Edisona fonografu (który został skonstruowany przez Johna Kruesi’ego na podstawie szkicu Edisona).
Często pomija się niestety postać francuza Édouarda-Léona Scotta de Martinville’a, który już dwadzieścia lat wcześniej, w 1857 roku, opatentował swój fonautograf.
Jego urządzenie nie jest uwzględniane bo potrafiło tylko zapisywać dźwięk, a nie posiadało mechanizmu pozwalającego na jego odtworzenie. Urządzenie de Martinville’a zapisywało dźwięk wizualnie – zostawiało ślady na obracającym się walcu, owiniętym przyciemnionym papierem, lub na okopconej szklanej płytce.
Dopiero 150 lat po jego wynalezieniu, w 2008 roku, amerykańscy badacze z Lawrence Berkeley National Laboratory w Californii byli w stanie rozszyfrować transkrypcje zapisów z urządzenia francuskiego wynalazcy. To właśnie z fonautografow pochodzą najstarsze znane zapisy głosu mówionego i śpiewu..
Na rysunku fonautograf
Comments