top of page
Szukaj

Kosmiczna epopeja kulinarna!

  • Zdjęcie autora: Piotr Wiśniewski
    Piotr Wiśniewski
  • 1 kwi
  • 1 minut(y) czytania

Wyobraźcie sobie, jak trudno było stworzyć menu dla misji Apollo, w której zamiast kuchennej kuchenki do dyspozycji był tylko... kosmiczny brak ciepłej wody. Astronauci musieli zadowolić się żywnością tak przemyślaną, że aż zdawała się wybiegać w przyszłość – od puree jabłkowego w tubkach po liofilizowane posiłki niczym kosmiczne dania rodem z science fiction.


Fot NASA
Fot NASA

Pierwsze kroki ku gwiazdom przyniosły jednak i bardziej ziemskie incydenty – jak pamiętna kanapka z peklowaną wołowiną przemycona przez Johna Younga na pokład Gemini 3. Ten humorystyczny żart omal nie zamienił się w dramat, gdy astronauci odkryli, że okruchy mogą zakłócić obwody statku. Nauczka? W przestrzeni kosmicznej żarty nie zawsze są mile widziane!


A spiżarnia Apollo?

To istny raj przekąskowy! Słodkie brownie, ciasto ananasowe, krakersy serowe i kawałki wołowiny BBQ prześcigały się w dostosowywaniu do gustów astronautów. Nawet na księżycowych spacerach zadbano o "pałeczki żywnościowe", umieszczane w hełmach obok rurki do picia – funkcjonalność pełną technicznych sztuczek, żeby każdy krok w kosmicznym pyle był równie satysfakcjonujący co domowy obiad.


A co z tym brandy?

Cóż, przemycone kieliszki nigdy nie doczekały się swojej chwili chwały. Kto wie, może teraz gdzieś na Ziemi czekają na aukcję, gotowe, by opowiedzieć swoją historię. Bo przecież każdy przedmiot z przestrzeni kosmicznej to nie tylko artefakt – to historia ludzi, ich woli przetrwania i śmiesznych pomyłek, które zbliżyły nas do gwiazd.

 
 
 

Comments


bottom of page